GRANICE PRYWATNOŚCI
Każdy z nas ma jakieś granice prywatności w swoim życiu ale nie każdy je egzekwuje. Jedni dlatego że ich nie znają. Drudzy dlatego że ich nie mają jako coś istotnego na uwadze. A jeszcze inni nie sądzą że prywatność to ważny element ich życia.
Każdy z nas ma swoje prywatne życie ale nie każdy je trzyma dla siebie z wyżej wymienionych powodów - oczywiście tych powodów jest o wiele wiele więcej.
Jeśli zaczniemy się zastanawiać co wchodzi w skład naszego prywatnego życie to zauważymy że wiele z tych spraw jest ujawnianych i pokazywanych publicznie. Nawet nie pilnujemy na co dzień tego co powinniśmy zachować dla siebie. Dla niektórych tematy dotyczące swojej prywatności są oczywiste i nawet nie muszą się nad tym zastanawiać.
Ale co to znaczy tak naprawdę i publiczne? Jak możemy je zdefiniować i rozpoznać?
Pierwszym i najważniejszym kręgiem granic prywatności jest nasze pole prywatnej przestrzeni osobistej - które nawet w niektórych krajach jest uwzględnione w konstytucji. Jest to „kula” obejmująca nasze ciało na wyciągnięcie rąk i nóg. Znacie obraz Leonardo Da’Vinci mężczyzna zakreślony w kole? - tak to mniej wiecej wyglada.
Kolejną strefą naszej prywatności jest nasza myśl o sobie i o tym co my uznajemy za osobiste i prywatne.
Ale są jeszcze inne sfery naszego życia które wymagają prywatności i nawet jeśli wy uznacie że chcecie się tym podzielić z innymi lub nawet publicznie to nie zmienia faktu że są one bardzo prywatne i osobiste.
To tematy dotyczące waszych intymnych związków z innymi ludźmi. To wasze podejście do życia i rozwój osobisty. To wasze poglądy wierzenia i opinie i wszystko co rodzi się w waszej głowie i nie jest oczywiste dla innych. To wszystko jest prywatne i bardzo osobiste i to tylko od was zależy co macie ochotę ujawnić a co zatrzymać dla siebie.
Jednak na co bym chciała zwrócić uwagę w tym temacie to sytuacje które nas spotykają każdego dnia.
To takie momenty w których ludzie zaczynają opowiadać nam właśnie o tych swoich prywatnościach i osobistych sprawach a my wcale nie mamy ochoty tego słuchać i co wtedy? Przecież w takich przypadkach naruszają naszą prywatność i to nie jest coś na co mamy ochotę.
Więc moja propozycja jest taka.
Mówmy ludziom co na ten temat myślimy. Spokojnie i bez żadnego wstydu. Jeśli zdanie „ dziękujeza twoje zwierzenia w tym temacie ale nie mam ochoty tego słuchać bo to twoje prywatne życie” kogoś urazi to najwyraźniej nie rozumie teorii prywatności i szacunku do siebie i innych.